Zmiany w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Bochni: wyzwanie efektywności energetycznej
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Bochnia, jednym z głównych punktów poruszonych był temat przyszłości Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (MPEC). Wojciech Cholewa, prezes firmy, przedstawił istotne informacje dotyczące tego, co czeka spółkę w najbliższym czasie.
Na koniec listopada burmistrz Bochni, Stefan Kolawiński, zapowiedział wystąpienie prezesa MPEC-u. Radny Damian Słonina podjął wówczas dyskusję na temat planów związanych z budową spalarni odpadów.
Wojciech Cholewa podkreślił podczas prezentacji, że kluczowe dla działalności MPEC-u staje się osiągnięcie statusu efektywności energetycznej. Takie wymogi wynikają nie tylko z dyrektyw unijnych, ale również z ustaw przyjętych przez polski rząd. Każda jednostka energetyczna powinna uzyskać wymieniony status do końca 2024 roku. W przypadku jego braku, konieczne jest wprowadzenie programu naprawczego oraz planu neutralności energetycznej, który musi być aktualizowany co pięć lat.
Prezes MPEC-u wyjaśniał, że efektywność energetyczną można uzyskać poprzez wykorzystanie paliwa pochodzącego w 50% z OZE (odnawialne źródła energii), będącego odpadem lub pochodzącego z kogeneracji. Cholewa podkreślił także, że urządzenia firmy, głównie zasilane węglem, nie przekraczają limitu systemu ETS, który nakłada opłaty na instalacje o mocy powyżej 20 Mg. MPEC posiada mniej niż 20 Mg, dlatego nie jest objęty systemem ETS. Gdyby jednak tak nie było, koszty wykupu certyfikatów obciążyłyby klienta kwotą ponad 2,5 mln zł. W 2027 roku system ETS ulegnie zmianie i wtedy zostaną uwzględnione w cenie zakupu węgla.