Nowy Wiśnicz, niewielkie miasteczko położone nieopodal Bochni, kryje w sobie prawdziwy architektoniczny skarb. Na wzgórzu górującym nad okolicą wznosi się majestatyczny Klasztor Karmelitów Bosych, perła polskiego baroku i świadek burzliwej historii regionu. Ta niezwykła budowla, choć dziś pełni zupełnie inną funkcję niż pierwotnie zakładano, nadal zachwyca swoim pięknem i intryguje tajemniczą przeszłością.
Historia powstania klasztoru
Klasztor Karmelitów Bosych w Nowym Wiśniczu to wyjątkowy przykład architektury sakralnej z pierwszej połowy XVII wieku. Jego powstanie wiąże się z osobą Stanisława Lubomirskiego, wojewody krakowskiego i jednego z najpotężniejszych magnatów ówczesnej Rzeczypospolitej. Lubomirski, który wsławił się zwycięstwem nad Turkami w bitwie pod Chocimiem w 1621 roku, postanowił ufundować klasztor jako wotum dziękczynne za odniesiony sukces militarny.
Budowa klasztoru rozpoczęła się w 1622 roku i trwała aż do 1635 roku, kiedy to konsekrowano kościół pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela. Prace nad kompleksem prowadził włoski architekt Maciej Trapola, nadworny budowniczy Lubomirskich. Co ciekawe, przy wznoszeniu murów pracowali również jeńcy tatarscy, co nadaje temu miejscu dodatkowy, egzotyczny rys.
Architektura i wystrój
Klasztor Karmelitów Bosych w Nowym Wiśniczu to prawdziwe arcydzieło wczesnobarokowej architektury. Kompleks został wzniesiony na planie regularnego czworoboku o imponujących wymiarach 61 na 62 metry. Dwukondygnacyjna budowla, wykonana z cegły i kamienia, otacza trzy wewnętrzne dziedzińce, co nadaje jej charakter małej twierdzy.
Fortyfikacje
Jednym z najbardziej fascynujących elementów kompleksu są jego fortyfikacje. Klasztor otoczono potężnymi umocnieniami typu kleszczowo-bastionowego, które nadały mu kształt ośmioramiennej gwiazdy. Cztery pięciokątne i cztery trójkątne bastiony nie tylko chroniły mnichów, ale także mogły wspierać pobliski zamek Lubomirskich w razie zagrożenia.
Kościół Chrystusa Zbawiciela
Sercem kompleksu był kościół Chrystusa Zbawiciela, niestety zniszczony podczas II wojny światowej. Jego wnętrze zdobiły bogate sztukaterie autorstwa Jana Chrzciciela Falconiego, tego samego artysty, który pracował nad wystrojem zamku Lubomirskich. Szczególnie imponujący był fryz przedstawiający trofea wojenne, przypominający o zwycięstwie chocimskim.
Burzliwe losy klasztoru
Historia klasztoru obfituje w dramatyczne wydarzenia. Już w 1655 roku, podczas potopu szwedzkiego, kompleks został zajęty przez najeźdźców, a rok później podpalony. Mimo to, zakonnicy powrócili i odbudowali swoją siedzibę. Klasztor funkcjonował do 1783 roku, kiedy to został skasowany przez władze austriackie w ramach reform józefińskich.
Od tego czasu budynki klasztorne pełniły różne funkcje. Mieścił się tu sąd, a później więzienie. To właśnie w murach dawnego klasztoru urodził się słynny malarz Juliusz Kossak, którego ojciec był sędzią i mieszkał w jednym z przywięziennych budynków.
Klasztor współcześnie
Obecnie dawny Klasztor Karmelitów Bosych w Nowym Wiśniczu funkcjonuje jako zakład karny dla recydywistów. Mimo to, jego historyczne i architektoniczne znaczenie nie zostało zapomniane.
Dla turystów dostępne są jedynie ruiny klasztornego kościoła, które można zwiedzać raz w roku podczas Weekendu z Zabytkami Powiatu Bocheńskiego, organizowanego w pierwszy weekend września. Grupy zorganizowane mogą starać się o specjalne pozwolenie na zwiedzanie od naczelnika więzienia. Wstęp na teren więzienia jest bezpłatny, ale wymaga wcześniejszego uzgodnienia i spełnienia wymogów bezpieczeństwa.
Ciekawostki i odkrycia
Mimo upływu czasu, dawny klasztor wciąż skrywa tajemnice. W 2017 roku, podczas prac na dziedzińcu, więźniowie przypadkowo odkryli XVII-wieczny kamienny zbiornik na wodę deszczową. To znalezisko przypomina nam, jak wiele historii może kryć się pod naszymi stopami.
Inną fascynującą ciekawostką jest istnienie zasypanych podziemi pod dawnym kościołem. Kto wie, jakie skarby mogą się tam znajdować?
Podsumowanie
Klasztor Karmelitów Bosych w Nowym Wiśniczu to miejsce, gdzie historia splata się z architekturą w fascynujący sposób. Choć dziś pełni zupełnie inną funkcję niż pierwotnie zakładano, nadal stanowi świadectwo potęgi rodu Lubomirskich i kunsztu dawnych budowniczych. Jego mury, pamiętające czasy świetności Rzeczypospolitej, najazdy szwedzkie i austriackie reformy, dziś strzegą zupełnie innych tajemnic. Dla miłośników historii i architektury, nawet ograniczona możliwość zwiedzania ruin kościoła stanowi niezapomniane przeżycie i okazję do refleksji nad zmiennością losów.