80-latek z Bochni nie dał się nabrać na próbę wyłudzenia 50 tysięcy złotych
Historii o fikcyjnym wypadku samochodowym, którą wykorzystali oszuści w próbie wyłudzenia pieniędzy, nie uwierzył jeden z mieszkańców Bochni. Mężczyzna w wieku 80 lat nie dał się nabrać, dzwoniąc do swojego syna – osoby, za którą podawał się nieznajomy. W rezultacie, swoim odpowiedzialnym podejściem udało mu się uniknąć utraty zgromadzonych środków finansowych.
W nocy 26 listopada br., o godzinie 22:30, osoba nieznana próbowała przekonać seniora do wpłacenia 50 tysięcy złotych, udając jego syna przez telefon. Na drugim końcu słuchawki płaczliwy głos opowiedział o zaistniałym wypadku drogowym, który rzekomo spowodował syn 80-latka. W wyniku tego incydentu kobieta w ciąży miała trafić do szpitala w stanie ciężkim. Fałszywy syn sugerował, że grozi mu więzienie i jedynym ratunkiem jest wpłata kaucji w wysokości wspomnianych 50 tysięcy złotych – sumy, której rzekomo nie posiadał.
Jednak mądrość i rozwaga mieszkańca Bochni pozwoliły uniknąć wpadki. Mężczyzna skontaktował się z prawdziwym synem, aby sprawdzić prawdziwość usłyszanej relacji. Syn potwierdził, że nie był zaangażowany w żadne zdarzenie drogowe, a informacje o potencjalnym więzieniu były kłamstwem. Ostatecznie przekonał ojca, że padł on ofiarą oszustów i ich manipulacji. Dzięki temu zakończyła się ta próba wyłudzenia, która dla oszustów okazała się porażką.